W ten weekend miałem zaszczyt i przyjemność uczestniczyć w Weekendzie ze Smakiem. Wraz z 18 blogerami z całej Polski zostaliśmy zaproszeni przez miasto Wrocław i ekipę COOKLET, żeby Was nie zalewać masą tekstu dodam linki to najciekawszych artykułów ;) ten jest o Nas ->
http://www.tuwroclaw.com/wiadomosci,najlepsi-blogerzy-kulinarni-zawladna-wroclawiem-na-weekend,wia5-3273-20480.html
Teraz króciutko o Europa na Widelcu:
Europa na Widelcu zagości na wrocławskim rynku już szósty raz. To radosne wydarzenie ma upamiętnić rocznicę pierwszych wolnych wyborów w Polsce. Świętujemy radośnie również rocznicę wejścia Polski do Unii Europejskiej – stąd mnogość potraw i otwarcie się na europejską kuchnię, z którą nie zawsze mamy do czynienia na co dzień. ( program wydarzeń -> http://enw.smakiwroclawia.pl/2014/05/20/program-europy-na-widelcu-2014/ ).
A tu znajdziecie więcej:
http://smakiwroclawia.pl/
"Szybciutko" o Moim weekendzie... Przyjechaliśmy w piątek i po zameldowaniu w hotelu ( gdzie czekała na Mnie uśmiechnięta od ucha do ucha Kasia z ekipy Cooklet ) zaczęliśmy od razu przygodę z Wrocławiem. Na początek jedzonko w końcu to Weekend Ze Smakiem ;) pojechaliśmy z Naszym mistrzem kierownicy ( o Nim później ) do restauracji "Nigdy Nie Zapomnę" i zaczęła się integracja przy nalewce z palonej cytryny - było C U D N I E, jedzenie fenomenalne i Szef kuchni prawdziwy mistrz ceremonii.
Na start były przystawki niespodzianki między innymi panierowane kwiaty białego bzu.
Później przyszedł czas na dania główne i desery... nie będę przynudzał tylko po prostu zobaczycie na zdjęciach :)
Następnie była niespodzianka i wizyta w Sky Tower...chyba na 49 piętrze... Piękne widoki na Wrocław i czas na pierwsze selfie !!!
19:00 - spotkanie z patronatami festiwalu ( chyba nie muszę przedstawiać ) !!!
...no i czas na zabawę do białego rana ( dosłownie białego ;) kto był ten wie ).
Zaczęliśmy od Browaru Mieszczańskiego POW POW POW !!!

Sobota godzina 8:00 - Śniadanie... było ciężko po integracji :) ale daliśmy radę.
I zaraz po śniadanku Warsztaty z Piotrem Kucharskim w jego Studiu. Mógłbym się tu rozpisywać, ale myślę, że zdjęcia opowiedzą lepiej....
Po warsztatach pojechaliśmy z naszym kierowcą :) ( jeszcze nie pora na opowieść o Nim ) na Rynek gdzie odbyła się parada kucharzy, finał konkursu Cooklet, gotowanie na scenie i mogliśmy się zaprezentować na scenie i opowiedzieć o Naszych blogach wszystkim, którzy byli na rynku :) ...taki lansik !!!
...najedli się, napili, polansowali i pojechali na warsztaty Happie/Cooklet - dowiedzieliśmy się czego więcej jeść, a czego unikać. Tworzyliśmy piramidę żywieniową, a Grześ opowiadał o przyszłości platformy Cooklet i jak możemy im w tym pomóc. Na koniec znów jedzonko ;) SUSHI !!!
Później to już czas wolny i bankiet w Art Hotel'u i jak to pięknie zostało ujęte na Naszym Planie Wydarzeń - Hulaj dusza piekła nie ma w Gradient i nie tylko, ale to już nie historia na bloga !!!
...no i nasz kochany Pan Kierowca, który nie ogarniał chyba całej tej imprezy i choć doświadczony i zna Wrocław jak własną ( dziurawą kieszeń ) to woził Nas w dziwne zakamarki niekoniecznie zawsze tam gdzie chcieliśmy, ale na szczęście w miarę szybko się orientował i dowoził na miejsce !!! Chyba przytłoczyła go duża liczba blogerek :) dlatego zabrał ze Sobą w drugi dzień swojego psa obronnego, którego przywiązał do skrzyni biegów :)
Z tego miejsca Serdecznie Dziękuję całej ekipie Cooklet - Kasia, Marta, Grzesiu, Kuba, Rafał... Dzięki !!!
Wrocław WIELLLLKIEEE DZIĘKI !!!
Rojek - jesteś gość :)
miły Driver - jestem Twoim dożywotnim Fanem !!!
...no i cała reszta ekipy DZIĘKUJĘ ZA MIŁY WEEKEND BYŁO GENIALNIE !!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz